Nawet jeśli rezultat wyborów samorządowych nie jest jeszcze jakimś poważnym ostrzeżeniem dla rządzących, widać, że polityczna publiczność czeka na nowe atrakcje, narracje, cele, bardziej jednolity przekaz.
Tu nie chodzi tylko o ambicje Tuska, ale o całościowy obraz Polski pod nowymi rządami. Jeśli znowu, na poziomie sejmików, wygra PiS, to demokratyczna rewolucja rzecz jasna się od tego nie załamie, ale zrodzi się pytanie, dlaczego znowu zwyciężył Kaczyński.
Niemożliwe stało się prawdą! Kończy się 8 lat rządów PiS! Opozycja demokratyczna będzie tworzyć nowy rząd! Wybory 15 października nie pozostawiają wątpliwości: PiS mimo formalnego zwycięstwa przegrał je z kretesem.
Jeśli nie teraz, i tak kiedyś PiS straci władzę, ale wtedy nie będzie to już miało takiego wymiaru politycznego i moralnego jak pokonanie tej partii 15 października. Bo to teraz różnica pomiędzy ustrojem liberalnej demokracji, który chce przywrócić opozycja, a autorytaryzmem wyborczym, proponowanym przez rządzącą prawicę, jest wyraźna jak nigdy przedtem.
Po marszu opozycji. Nowy wiatr jest, teraz trzeba nastawić żagle
„Polityka” była i jest tygodnikiem zaangażowanej polskiej inteligencji, szukającej w życiu publicznym racjonalności i uczciwości, w gospodarce efektywności i sprawiedliwości społecznej, w kulturze – otwartości i twórczej swobody.
tych działań władzy, które układają się w pełzający zamach stanu. Niedrukowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego w 2016 r., mianowanie dublerów do TK i nieprzyjęcie ślubowania przez prezydenta od prawidłowo wybranych sędziów; 27:1 w Brukseli, walka z Sądem Najwyższym i próba pozbycia się pierwszej
Kaczyński nie zwykł tolerować w swoim obozie żadnej konkurencji, a tym bardziej publicznych upokorzeń.
Gowinem spór o majowe nie-wybory. Marginalne partyjki (na poziomie 1–1,5 proc. sondażowego poparcia), które samodzielnie nie weszłyby do Sejmu, rzeczywiście stały się ogonem, który może merdać psem. W pierwszej kadencji PiS był absolutnym dominatorem w tzw. Zjednoczonej Prawicy, a kierownicza
Rozmowa z Rafałem Trzaskowskim, prezydentem Warszawy, kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
JERZY BACZYŃSKI, MALWINA DZIEDZIC, MARIUSZ JANICKI: – Na okładce naszego ubiegłotygodniowego numeru nie bez powodu nie było Andrzeja Dudy. Znalazł się na niej pan oraz prezes Kaczyński przed decydującym starciem w drugiej turze. W ten sposób postrzegamy te wybory. Czy pan również ma poczucie
To nie są tylko wybory prezydenckie. To plebiscyt w sprawie ustroju i przyszłości państwa.
Żakowski Dwadzieścia lat i jeden miesiąc temu zaczęły się w Polsce rządy populizmu. Czas, by się wreszcie skończyły. Dokładnie 12 czerwca 2000 r. ministrem sprawiedliwości w słabnącym rządzie Jerzego Buzka (AWS-UW) został Lech Kaczyński, robiący karierę pod politycznym hasłem radykalnego ścigania
Przed drugą turą wyborów lepszą pozycję ma Andrzej Duda. O Trzaskowskim można powiedzieć, że zachował szansę. Rozstrzygnie to, czy uda się – bezwzględnie tym razem konieczna – totalna mobilizacja niePiSu.
rozstrzelone między wielu kandydatów i wielką niewiadomą pozostaje, ile i od kogo uda się przejąć. Wszystko więc wskazuje na to, że w drugiej turze o wyniku może zadecydować 1–2 proc. wyborców; sondaż przeprowadzony w noc wyborczą pokazywał różnicę poniżej 1 proc. Czyli tak naprawdę rozstrzygną
Opozycja i jej wyborcy stanęli przed ostatnią szansą udziału w prawdziwej grze. Albo pokażą siłę i polityczny zmysł, albo po raz kolejny przegrają. W wyborach prezydenta nie ma częściowych zwycięzców. Pierwszy bierze wszystko. Reszta – nic.
Upadek rządu Morawieckiego jest możliwy niemal w każdej chwili, a w takiej sytuacji tylko własny prezydent, i to jeszcze tak uległy jak Duda, jest gwarantem utrzymania choćby części zdobytej władzy.
Nadchodzące wybory prezydenckie szykują się jako trauma polskiej demokracji.
PiS wygrał wybory do Sejmu, powiększając znacznie zarówno swój dorobek procentowy (rekord od 1991 r.), jak i liczbę wyborców (rekordowe 8 mln głosów). Zwyciężył w 14 z 16 województw, z których wiele jeszcze niedawno było twierdzami Platformy Obywatelskiej. Sukces? Bez wątpienia. Ale większość sejmowa jest niewielka (235 mandatów – tyle, ile w 2015 r.), a na dodatek – czego w wieczór wyborczy chyba nikt się nie spodziewał – PiS utracił większość w Senacie.
Chociaż, jak to zwykle w wyborach samorządowych, główne ugrupowania ogłosiły swoje sukcesy, to jedno nie budzi wątpliwości: triumfalny pochód PiS po władzę został zatrzymany. Jeszcze chyba nigdy zwycięzcy nie mieli takich niewyraźnych min.
Wiadomo, że o wyniku nadchodzących wyborów nie będą decydować żadne programy, dokonania, a nawet obietnice. Rozstrzygną, jak w kampanii prezydenckiej, wrażenia i emocje.
Premier Donald Tusk o szansach Bronisława Komorowskiego, o tym, jak wyglądałaby prezydentura Jarosława Kaczyńskiego, o wojnie domowej oraz o tym, czy da się skleić dwie Polski w jedną.
zadanie na lata. Ludzi trzeba cierpliwie wydobywać z lęku. Bo tam, gdzie strach, tam PiS. rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki i Janina Paradowska
Premier Donald Tusk o szansach Bronisława Komorowskiego, o tym, jak wyglądałaby prezydentura Jarosława Kaczyńskiego, o wojnie domowej oraz o tym, czy da się skleić dwie Polski w jedną
rozbiorów. Jeśli mnie pytacie, to powiem tak, nieco upraszczając i odchodząc od geografii – jest alternatywa: lęk czy aspiracja i optymizm. Przedstawicieli tej drugiej opcji jest coraz więcej w całej Polsce. To zadanie na lata. Ludzi trzeba cierpliwie wydobywać z lęku. Bo tam, gdzie strach, tam PiS. rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki i Janina Paradowska
Donald Tusk, premier, o hazardzie, swoim patencie na rządzenie, o dwóch latach władzy koalicji i o tym, gdzie jest granica przyjaźni w polityce
będzie, czy ewentualna zmiana w 2010 r. w Pałacu Prezydenckim będzie oznaczała zniesienie blokady i czy równocześnie uda się utrzymać przez najbliższy rok stabilną koalicję. Te dwa warunki trzeba spełnić, by skutecznie prowadzić dobrą politykę i nie popełnić grzechu naiwności.rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki, Janina Paradowska
O hazardzie, patencie na rządzenie, dwóch latach władzy i braku złudzeń mówi premier w rozmowie z „Polityką”. Publikujemy pełną wersję wywiadu.
PiS wrażenia, że z Kancelarii Premiera był jakiś przeciek. Niczego takiego nie było. Były dwie rozmowy w obecności ministra Jacka Cichockiego i obaj dość dobrze je pamiętamy. Nienagrywane? Nie wiem. Może Mariusz Kamiński nagrywał. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby takie nagranie się pojawiło i zostało
Premier Donald Tusk o kampanii do europarlamentu, kryzysie, trudnych relacjach z prezydentem i opozycją, o swoich ministrach, o „małpkach”, „kolesiach”, o Januszu Palikocie i L
zaapelować do nich: nie psujcie tych wielkich narodowych rocznic, tych wielkich polskich świąt. rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki i Janina Paradowska
Premier Donald Tusk o kampanii do europarlamentu, kryzysie, trudnych relacjach z prezydentem i opozycją, o swoich ministrach, o małpkach, kolesiach, o Januszu Palikocie i Lechu Wałęsie.
przejrzyście tłumaczy zawiłości swojej biografii. Wiem tylko, że Lech Wałęsa jest naszym, Polaków, bezcennym tożsamościowym znakiem. Może być spoiwem dla wszystkich Polaków. A niszczą go ci, którzy chcieliby podłączyć się pod to dziedzictwo. Może jest teraz ostatni moment, aby zaapelować do nich: nie psujcie tych wielkich narodowych rocznic, tych wielkich polskich świąt. rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki i Janina Paradowska
Współpracownicy go lubili, choć bywał przykry i potrafił się wściec. Kobiety go kochały. Przeciwnicy polityczni nienawidzili z całej duszy. Chociaż nie wszyscy i nie zawsze. Z przeciwnikami też potrafił się dogadywać. Umiał wymanewrować pryncypialnych towarzyszy, gdy próbowali zniszczyć jego samego i jego ukochane dziecko – „Politykę”. Zrobił wiele, by porozumieć się z Solidarnością, zarówno wtedy, gdy w styczniu 1981 r. pisał artykuł „Szanować partnera”, jak i wtedy, gdy między innymi jego determinacja doprowadziła do porozumień Okrągłego Stołu. Jako polityk, a w PRL doszedł na tej drodze do najwyższych stanowisk, premiera i szefa PZPR, pewnie już zawsze będzie kontrowersyjnie oceniany. My pamiętamy go po swojemu.
wolnej Polsce, kiedy Tadeuszowi Mazowieckiemu, Jacques’owi Delors i Michaiłowi Gorbaczowowi przyznawaliśmy nagrody Kamieni Milowych, Rakowski w swojej laudacji dla nich powiedział jakby dla pamięci o nim: „Nie byliśmy bezmyślnymi wędrowcami po mazowieckich piaskach”. Mariusz Janicki
Jarosław Kaczyński przedstawiał diagnozy trafne i nietrafne. Nie mam poczucia ich wyjątkowości. Gdy zaczął rządzić, często tak partaczył, że nawet trafne rozpoznania obracał w ich karykaturę – mówił Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
zapisać w roli premiera polskiego rządu, czy potrzebne są jakieś większe zaszczyty? Za trzy lata zobaczymy. Wykonać dobrze tę misję to największa rzecz, jaka mi się w życiu mogłaby zamarzyć. Rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki i Wiesław Władyka Plan Tuska Niektóre deklaracje przyszłego
W noc powyborczą „Polityka” rozmawia z Aleksandrem Kwaśniewskim
Marek Belka, mogę spać spokojnie, jeśli ktoś inny, być może będę musiał zachować większą czujność. Siła kreatywna SLD jest jednak ogromna. Mam prawo przypuszczać, że Sojusz jest w stanie wyłonić ekipę kompetentną i twórczą. Czy zwycięski SLD będzie się liczyć z prezydentem? Będzie. Proszę to już zostawić mnie. Rozmawiali: Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki, Wiesław Władyka